Jak wychować jedynaka?
Wyrastają na ludzi nieskłonnych do kompromisów? Nie respektują praw innych? Nie potrafią się dzielić ani współpracować? Są trudnymi partnerami, wokół których kręci się cały świat?
W obecnych czasach coraz więcej rodzin decyduje się na jedno dziecko, swój wybór uzasadniając trudną lub niestabilną sytuacją finansową oraz chęcią zapewnienia swemu dziecku dobrego życiowego startu. Dawniej ludzie pobierali się i po prostu mieli dzieci, dziś potomstwo się planuje oceniając swoje możliwości na jego „posiadanie“ i wychowanie. Młodym rodzicom trudno zrozumieć, jak sprawiedliwie można podzielić czas i uwagę pomiędzy kilkoro dzieci. Łatwiej obdarzyć wszystkim, co się posiada jedynaka. Młode pokolenie rodziców kieruje się również wygodą - aby kolejne dziecko nie obniżyło standardu życia, aby nie było zbyt ciasno w mieszkaniu.
Jedynak - to na nim koncentruje się cała uwaga rodziców; to na niego rodzice chuchają i dmuchają; inwestują w niego wszystkie uczucia; jego cały czas oceniają, kontrolują. A jedynak, jak każdy człowiek mały czy duży, potrzebuje swobody w rozwoju, emocjonalnego luzu, wolności w wyrażaniu siebie. Posiadanie rodzeństwa ma wiele zalet. Dzieci razem uczą się od siebie, wspólnie rozwiązują konflikty na tyle na ile są w stanie to zrobić. Uczą się troski i odpowiedzialności o drugiego człowieka, poszanowania jego praw i jego indywidualnych cech. Ponadto, posiadanie co najmniej dwojga dzieci zapewni zastępowalność pokoleń i pozwoli uniknąć niżu demograficznego ;-)
Bycie jedynakiem nie oznacza jednak życia z ciężkim bagażem lub niemalże z piętnem. Wszystko zależy od nas - rodziców. Należy zadbać o kilka istotnych rzeczy w wychowaniu jednego dziecka:
- liczne kontakty z innymi dziećmi, nie tylko z rówieśnikami - dorośli nie mogą wypełniać dziecku całego czasu;
- należy pozwolić dziecku na popełnianie błędów, na wybór formy spędzania wolnego czasu i wybór kolegów, na własne zainteresowania, na bycie dzieckiem i dziecięce zabawy i zachowania;
- wdrażanie do wypełniania swoich obowiązków - wyręczanie dziecka sprawi, że nie poradzi sobie ono z najprostszymi czynnościami, nie będzie zaradne;
- nie należy dopuszczać do tego, aby dziecko wypełniało każdą sferę życia rodzica, trzeba mieć swoje zainteresowania - dziecko uczy się poprzez obserwację, czyli w przyszłości także będzie dbało o swoje zainteresowania;
- trzeba pozwolić dziecku stopniowo oddalać się, dojrzewać i usamodzielniać, ponieważ prędzej czy później i tak „wyfrunie z gniazda“ w dorosłe życie.
Błędy, których unikajmy:
- utrudnianie osiągnięcia samodzielności przez bycie nadopiekuńczym i wyręczanie swojej pociechy, czynienie jej niezdarną i niezaradną;
- spełnianie każdej zachcianki dziecka, przekonanie, że wszystko się mu należy tu i teraz;
- chroniczny lęk o dziecko - o jego bezpieczeństwo, zdrowie, komfort psychiczny, dobry nastrój - przekazywanie postaw lękowych dziecku, które będą obecne także w jego życiu dorosłym;
- izolowanie od świata jako próba ochrony przed wszelkim złem - co prowadzi do niemożności konfrontacji postaw i wyznawanych wartości, do braku tolerancji i otwartości;
- kontrolowanie i ocenianie, nadmierne i nieadekwatne do sytuacji ganienie lub chwalenie;
- próba wynagrodzenia dziecku braku rodzeństwa, obdarzanie go ogromną ilością rzeczy bądź koncentrowanie na dziecku całej swej uwagi - co prowadzi do nauki manipulowania mamą i tatą (np. płacz na zawołanie, aby osiągnąć upragnioną zabawkę lub wywołać określoną reakcję u dorosłego).
PAMIĘTAJMY!
Problem jedynaka zawsze tkwi w jego rodzicach, a co za tym idzie w ich postawie wobec dziecka i relacji z nim!
Nie ma optymalnego modelu rodziny - to, co dla Was jest dobre, nie musi być dobre dla innych. Dlatego też posiadanie jednego lub kilkorga dzieci nie powinno sprawić, że czujecie się winni lub wyróżnieni!